Piotr Zadumiński – Marketing Manager Ślęza Wrocław
Kobieca koszykówka nie jest najpopularniejszą dyscypliną sportową w Polsce, mimo to kluby reprezentujące ten sport potrafią się wyróżnić. Najlepszym tego przykładem jest Ślęza Wrocław, która między innymi niedawno „rozruszała sportowo Wrocław” i przekazała 7000 piłek dla uczniów lokalnych szkół. Zapraszamy do wywiadu z Piotrem Zadumińskim, Marketing Managerem Ślęzy Wrocław.
Paweł Żyliński, Redaktor Naczelny: Zacznijmy rozmowę od tematu samej koszykówki. Widać, że dyscyplina w Polsce przeżywa kryzys. Czym to może być spowodowane?
Piotr Zadumiński Marketing Manager: Trudno nie zgodzić się z tym, że koszykówka nie ma dziś takiej pozycji w Polsce, jak piłka nożna czy siatkówka. Składa się na to cały szereg czynników, od ogólnego problemu zachęcania dzieci do uprawiania sportu, po brak sukcesów reprezentacji. Z perspektywy naszego klubu, na korzyść działa charakterystyka miasta Wrocławia, które jest mocno koszykarskim miastem. Sukcesy Ślęzy, a także Śląska czy WKK sprawiają, że na tle innych miast we Wrocławiu z basketem jest całkiem dobrze.
Dużym problemem jest brak sponsora tytularnego dla męskiej i kobiecej ligi po wycofaniu się firmy Tauron. Różne plotki można było już usłyszeć na ten temat. Może Pan zdradzić szczegóły?
Na to pytanie lepiej odpowiedzą osoby z Polskiego Związku Koszykówki. Owszem, krążyły nawet w sieci plotki o zainteresowaniu firmy PZU, ale do podpisania umowy jak dotąd nie doszło. Nie jest to na pewno sprzyjające naszej działalności, ale radzimy sobie mimo tego.
Przejdźmy do tematu sportu we Wrocławiu – jak ważny jest on dla miasta, mieszkańców, na jakim poziomie stoi?
Wrocław jest zdecydowanie w czołówce kraju pod względem liczby zespołów w najwyższych klasach rozgrywkowych. Oprócz naszych koszykarek mamy m. in. piłkarzy, siatkarki, żużlowców, futbolistów amerykańskich. W tym roku we Wrocławiu odbędą się Igrzyska Sportów Nieolimpijskich The World Games 2017. Nie da się ukryć, że wrocławianie mają w czym wybierać.
Ślęzie widać, że zależy na rozwoju sportu w mieście, świadczy o tym program „Ślęza rozrusza Wrocław”. Proszę nam powiedzieć na czym polega akcja, w jaki sposób jest realizowana.
To prawda, poza oczywistymi sukcesami naszych zespołów, zależy nam na propagowaniu sportu wśród najmłodszych. Akcja „Ślęza rozrusza Wrocław” to prawdopodobnie pierwsza tego typu inicjatywa w Polsce. Dzięki naszym Sponsorom udało się wyprodukować 7000 piłek nożnych i do koszykówki. Nasze koszykarki odwiedzając szkoły we Wrocławiu i okolicach prowadzą pokazowe zajęcia z WF-u, na końcu których każdy uczeń otrzymuje piłkę, plakaty z koszykarkami. Poza oczywistymi korzyściami wizerunkowymi, projekt ma wymiar marketingowy. Piłki bowiem są obradowane logotypami firm sponsorskich.
Ponad 7000 rozdanych piłek, liczni sponsorzy zaangażowani w akcję, to największy projekt w historii klubu?
Biorąc pod uwagę skalę i czas trwania projektu to chyba tak. Od początku grudnia do końca marca nasze dziewczyny odwiedzają minimum 3 placówki tygodniowo, co przy drużynie walczącej o medal Basket Ligi Kobiet, jest także wyzwaniem logistycznym. Tutaj należą się podziękowania dla sztabu szkoleniowego i przede wszystkim dziewczyn, które odwiedziny w szkołach traktują jako przyjemny element swojej pracy, a nie przykry obowiązek. Ślęza jako jeden z niewielu klubów żeńskiej koszykówki prowadzi tego typu działania, dlatego mam nadzieję, że zmobilizujemy ligowych rywali także w tym wymiarze marketingowym.
Ciekawią nas też inne działania marketingowe klubu. Jak Ślęza stara się promować mecze, zachęcać do zakupu biletów?
Zacznę od tego, że sezon 2016/2017 jest pierwszym od wielu lat, w którym biletujemy mecze. Zależy nam na budowie lojalności i utożsamianiu kibiców ze Ślęzą, dlatego cena za karnet na cały sezon wynosiła tylko 30 złotych, co jest równoważne z wartością trzech normalnych biletów. Karnetami udało nam się zapełnić 1/3 hali i to już jest sukces.
Same mecze promujemy przede wszystkim u naszych patronów medialnych. Przed każdym meczem nagrywamy film z koszykarką będącą „twarzą” spotkania – jej wizerunek znajduje się także na plakatach i biletach. Zasięgi postów, filmów związanych z promocją meczów mamy na bardzo przyzwoitym poziomie, co w pewnym stopniu przekłada się na frekwencje na trybunach. Ta z kolei jest wysoka, co potęguje budowę pozytywnego wizerunku. Do tego nie bez znaczenia są znakomite wyniki sportowe.
Jeszcze do niedawno Ślęza Wrocław tworzyła własny magazyn, czy ten projekt nadal jest realizowany? Rzadko kluby sportowe tworzą w takim wydaniu własne dodatki do gazet.
Tak, przez dwa i pół roku wydaliśmy blisko 30 numerów naszego magazynu, który dołączany jest do weekendowych wydań Gazety Wrocławskiej. Chcielibyśmy, by o odradzającej się Ślęzie dowiedziało się jak najwięcej osób i w ten sposób dotarliśmy do tysięcy nowych odbiorców. Na trwające play-offy również wydaliśmy specjalny numer.
Bardzo ciekawą inicjatywą jest niedawno zakończona gala „Talenty Ślęzy Wrocław”. Jaki jest główny cel organizacji takiego wydarzenia?
Pomysł organizacji nie jest może oryginalny, bo takie plebiscyty organizują także inne kluby, chociaż we Wrocławiu w tym roku byliśmy jedyni. Zależało nam na docenieniu najzdolniejszych dzieci, które u nas trenują. Chcieliśmy wyróżnić także trenerów, zaangażowanych rodziców oraz sponsorów, bez których działalność Ślęzy byłaby niemożliwa. Premierowa gala udała nam się bardzo dobrze. Jej odbiór zarówno samych dzieci, ich rodziców, a także wszystkich pracowników klubu był na tyle pozytywny, że już zaczynamy myśleć o Talentach Ślęzy w przyszłym roku.
Mało się słyszy o Ślęzie w kontekście drużyny piłki nożnej, jak wygląda współpraca pomiędzy sekcjami w klubie?
Prawdą jest, że medialność i zainteresowanie drużyną koszykarek i naszych dzielnych piłkarzy jest nieporównywalna. Zresztą, w sekcji piłkarskiej skupiamy się przede wszystkim na szkoleniu i rozwoju młodych zawodników. Drużynę trzecioligowej Ślęzy stanowią w dużej mierze wychowankowie, średnią wieku mamy jedną z najniższych w lidze. Co do współpracy między sekcjami – relacje mamy jak najbardziej przyjazne. Każdą imprezę klubową organizujemy wspólnie, co integruje całe środowisko skupione wokół Ślęzy. Takie wydarzenia jak Dzień Dziecka czy Mikołajki udowadniają, że klub sportowy może być po prostu fajny. Nie ma w tym ani grama przesady, że w Ślęzie każdy może poczuć się jak członek dużej, sportowej rodziny.
Obecnie jedną ze słabych stron klubu jest jego mało nowoczesna strona internetowa, wiemy jednak, że niedługo nastąpią zmiany.
Standardy i trendy wykorzystujące nowe technologie zmieniają się w zawrotnym tempie. Zgadzam się, że obecna strona wymaga odświeżenia. Nie chciałbym jednak deklarować konkretnej daty startu nowej witryny. Mamy pełną świadomość, że obecnie „cykl życia” stron internetowych to często 2-3 lata. Musimy się dostosowywać, by nie zostać z tyłu za innymi klubami. Z drugiej strony mocno wykorzystujemy media społecznościowe, w szczególności Facebooka i Instagram.
Porozmawiajmy na temat sponsoringu. Bardzo charakterystycznym elementem w ofercie sponsorskiej klubu są nazwy pakietów. Proszę zdradzić trochę więcej na temat tego pomysłu i przybliżyć wspomniane nazwy.
Nazwy pakietów partnerskich i sponsorskich zostały wymyślone już 4 lata temu, kiedy graliśmy jeszcze w 1. Lidze Koszykówki. Nazwy pakietów partnerskich wzięliśmy od nazw wrocławskich wysp, a pakiety sponsorskie to wrocławskie mosty. Mosty łączą Wyspy – to luźne połączenie ma wymiar biznesowy, bo nasi sponsorzy (i partnerzy rzecz jasna) współpracują ze sobą, razem rozwijając także Ślęzę. Ciekawostka, ale faktycznie budzi uśmiech podczas każdej rozmowy biznesowej.
Oprócz działań sponsoringowych prowadzony jest też program partnerski, na czym on polega?
W nawiązaniu do poprzedniego pytania – nasza oferta biznesowa podzielona jest na Ligę Partnerów i Lożę Sponsorów. W zależności od zaangażowania firmy i świadczeń reklamowych z naszej strony, dana firma zostaje albo partnerem albo sponsorem. Sponsor czerpie wymierne korzyści z narzędzi jakie mu oferujemy, najniższe poziomy partnerskie to takie „wsparcie idei”. Z partnerami często współpracujemy na zasadach barterowych.
Jednym z partnerów klubu jest Dolnośląskie Centrum Onkologii. Koszykarki zachęcające do okresowego badania piersi, muszą być bardzo wiarygodne w swoim przekazie. Jakich obszarów dotyczy współpraca?
Chcieliśmy stworzyć projekt, w którym zaangażujemy się w temat istotny społecznie, ale również taki przy którym koszykarki będą wiarygodne. Na koszulkach meczowych dziewczyn pojawił się logotyp DCO wraz z różową wstążką – międzynarodowym symbolem walki z rakiem piersi. Na meczach pojawiali się lekarze, którzy służyli radą, można było zapisać się na badania. Na wiosnę tego roku przewidziane jest otwarcie oddziału Breast Unit, który będzie jednym z najnowocześniejszych tego typu obiekt w Polsce. Aktywnie uczestniczymy w promocji wydarzeń związanych z DCO. Natomiast w przypadku pozyskania sponsora tytularnego lub firmy, której logo znajdzie się na koszulkach, dziesięć procent z kwoty kontraktu reklamowego przekażemy na fundację działającą przy Dolnośląskim Centrum Onkologii.
Partnerzy biznesowi jak w przypadku Dolnośląskiego Centrum Onkologii korzystają z wizerunku koszykarek. Polscy, szczególnie mniejsi sponsorzy rzadko wykorzystują taką możliwość. Przyglądając się drużynie można stwierdzić, że wizerunek koszykarek Ślęzy nadaje się do promocji każdego produktu, wiele firm z takiej możliwości korzysta?
Odpowiadając na pierwszą część pytania – zdecydowanie tak. Kobieca koszykówka to wdzięczna dyscyplina, nie niesie za sobą żadnego negatywnego tła. Młode, wysportowane, piękne dziewczyny mogą być twarzami naprawdę wielu marek. Dokładając do tego naszą kreatywność uważam, że Ślęza jest dobrym, gotowym „produktem”, który można wykorzystać. Korzystając z okazji zachęcam do współpracy z nami by się o tym przekonać.
Z firm obecnie współpracujących z naszym klubem oczywiście wiele wykorzystuje wizerunek koszykarek do promocji siebie.
Praca Ślęzy w obszarze marketingu jest dobrze postrzegana w całym środowisku marketingu sportowego, niedawno klub został nominowany w kategorii „Organizacja Sportowa” podczas Forum Sportu i Biznesu SportBiz. Spodziewał się Pan takiego wyróżnienia?
Każde dobre słowo czy opinia ekspertów cieszą. Nominacja do 20 najlepszych organizacji w kraju to wielkie wyróżnienie i potężna dawka motywacji do jeszcze cięższej pracy. Szczerze mówiąc po cichu liczyliśmy, że kapituła doceni naszą pracę (śmiech).
W zeszłym roku Ślęza zrealizowała kilka ciekawych i wartościowych projektów. Kończąc rozmowę proszę zdradzić nam plany na najbliższe miesiące.
Przed nami najważniejsze mecze obecnych rozgrywek, na końcu którego miejmy nadzieję będziemy świętować zdobycie medali. Po sezonie przyjdzie czas na podsumowanie działań w ostatnich miesiącach, na zaplanowanie projektów na kolejny rok. W swoim kalendarzu mamy już stałe pozycje, takie jak Dzień Dziecka, Mikołajki czy Gala Talentów. Priorytetem jest na dziś budowa stabilnego budżetu na kolejny sezon. Jeśli to nam się uda, to pomysłów nie zabraknie!