PZKol w coraz poważniejszych tarapatach
W Polskim Związku Kolarskim potrzebny jest absolutny reset, ze strony resortu nie ma przyzwolenia na żadne patologie w polskim sporcie – zadeklarował minister Witold Bańka w wywiadzie telewizyjnym dla portalu wpolsce.pl.
– „Ujawnione ostatnio patologie i nieprawidłowości w działalności Polskiego Związku Kolarskiego nie mogą w żaden sposób być dalej tolerowane. Trwanie na stanowiskach i upór działaczy nie służą kolarstwu, dyscyplinie tak zasłużonej dla polskiego sportu. Wzywam działaczy do dymisji, z naszej strony nie będzie żadnego kroku w tył” – powiedział szef resortu.
Zdaniem ministra, „dla dobra kolarstwa skompromitowani działacze powinni odejść ze związku”. –„Mają na to kilka dni, czekamy na ich decyzję. Jeżeli jej nie będzie, podejmiemy inne, zgodne z prawem działania. Mam jednak nadzieję, że taka refleksja do tych panów dotrze” – wyjaśnił Bańka.
Problemy PZKol rozpoczęły się 8 listopada, gdy firma CCC, główny sponsor zrezygnowała z dalszego finansowania. Powodem był konflikt prezesa spółki Dariusza Miłka z szefem kolarskiej centrali Dariuszem Banaszkiem. Następnego dnia Piotr Kosmala i Adam Wadecki zrezygnowali z funkcji wiceprezesów Polskiego Związku Kolarskiego. Powodem był także ich konflikt z szefem kolarskiej centrali Dariuszem Banaszkiem. Na 22 grudnia w Pruszkowie został zwołany nadzwyczajny zjazd delegatów, który ma głosować m.in. nad votum zaufania dla Banaszka i dla każdego z osobna członka zarządu PZKOl.
23 listopada resort sportu cofnął pół miliona złotych dotacji, jaką związek miał otrzymać do końca bieżącego roku. Powodem było trwające zamieszanie wokół federacji. „Bomba” wybuchła w ostatnią sobotę, gdy Kosmala w opublikowanym wywiadzie dla WP SportoweFakty ujawnił skandal w związku. Jak podkreślił, istotą nadużyć były kwestie natury obyczajowej, których skala „była porażająca”. Według niego, chodziło m.in. o zastraszanie, seks z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałt.
Po tej publikacji minister Bańka wezwał zarząd PZKol do natychmiastowej dymisji. Zarząd, z prezesem Dariuszem Banaszkiem, odrzucił taką możliwość. Także w sobotę PKN Orlen poinformował o wstrzymaniu finansowania związku.
– „Polski Związek Kolarski nie powinien zapominać o jednej podstawowej prawdzie, że finansowanie działalności nie jest prawem, tylko przywilejem. Kierujemy znaczne środki do tego i do innych związków, jesteśmy głównym sponsorem sportu. Bez środków ministerialnych związki nie są w stanie funkcjonować. To jest podstawowe narzędzie, którego nie zawahamy się użyć, jeżeli będą trwali przy swoim stanowisku” – wyjaśnił Bańka.
Dodał jednak, że w takiej sytuacji resort będzie szukał innych możliwości finansowania, aby „nie ucierpieli na tym zawodnicy i zawodniczki”. Minister podkreślił, że najgorszym „rakiem”, który dusi polski sport, są nieprawidłowości w związkach, m.in. niewłaściwie zarządzanie, wojny pomiędzy działaczami. Według niego sierpniowa nowelizacja ustawy o sporcie ma pomóc wyeliminować patologie i partykularyzmy. Szef resortu przypomniał, że zgodnie z nowelizacją 440 członków zarządów związków zostało zobowiązanych do złożenia oświadczeń lustracyjnych. Aktualnie formalności nie dopełniły 54 osoby.
– „Jeżeli się to potwierdzi, będą musieli w najbliższym czasie przestać pełnić swoje funkcje w zarządach związków. Wśród nich 17 osób nie odebrało zawiadomienia o konieczności złożenia oświadczenia, a 34, pomimo skutecznego zawiadomienia, nie dopełniło tego obowiązku” – poinformował minister sportu.
Źródło: PAP