Polski Związek Łyżwiarski bez wsparcia
Polski Związek Łyżwiarski stracił ważnego sponsora, ze wsparcia wycofała się firma OTTO Work Force.
W tym tygodniu firma OTTO Work Force wycofała się ze sponsoringu związku, co stanowi dla niego duży problem. Decyzja ma skutek natychmiastowy. Przepychanki między firmą OTTO a Polskim Związkiem Łyżwiarstwa Szybkiego trwały od wiosny tego roku. Początkowo dotyczyło to tylko short tracku, na który holenderska firma bardzo stawiała. Przedstawiciele głównego sponsora związku nalegali wówczas bardzo na to, by trenerem kadry został światowej klasy szkoleniowiec Sebastien Cross. W razie pozostawienia na tym stanowisku Anny Łukanowej-Jakubowskiej firma OTTO zagroziła nawet obcięciem dotacji. Związek nie przystał na zmianę szkoleniowca. W tej sytuacji w październiku, w porozumieniu z działaczami z Białegostoku, postanowili powołać pierwszy w historii polski zespół komercyjny.
„Z dniem 22-ego listopada OTTO Work Force oficjalnie rezygnuje z funkcji głównego sponsora PZŁS ze skutkiem natychmiastowym. Po podpisaniu w grudniu 2015 kontraktu sponsorskiego OTTO Work Force uzgodnił z PZŁS, że zarząd będzie poprawnie zarządzał i stworzy solidny plan popularyzacji łyżwiarstwa szybkiego w Polsce.
W ostatnich miesiącach kilkakrotnie widzieliśmy, że Prezes i zarząd PZŁS nie jest w stanie zapewnić profesjonalnego zarządzania, a także nie udało się stworzyć prawdziwego długoterminowego planu dla popularyzacji łyżwiarstwa szybkiego w Polsce. Fakt, że PZŁS postanowił wycofać się z organizacji Mistrzostw Europy w łyżwiarstwie szybkim w Warszawie, bez informowania OTTO Work Force, jest bezpośrednim powodem do rezygnacji ze sponsoringu.
OTTO WORK FORCE żałuje, że musimy podjąć tę decyzję, ale nie chcemy być łączeni z instytucją, która naszym zdaniem działa na szkodę wizerunku OTTO Work Force. OTTO Work Force nadal będzie wspierać łyżwiarstwo szybkie w Polsce, jako główny sponsor OTTO Team”.
– „To dla nas bardzo ważny partner. Teraz siedzimy i badamy zasadność zarzutów. Musimy wyjaśnić jednoznaczną przyczyną, która spowodowała taką sytuację. Wycofanie się głównego sponsora, to dla nas wielki problem. Nie ukrywam, że w związku z tym spodziewamy się kłopotów finansowych” – powiedziała dla Eurosport.Onet.pl Kazimierz Kowalczyk, prezes PZŁS.
W związku z zaistniałą sytuacją wiele klubów i przedstawicieli głośno mówi o odwołaniu prezesa, wiadomo jednak, ze do takiej sytuacji nie dojdzie.
Źródło: Onet