Legia szykuje się na zmiany?
Właściciele Legi Warszawa szukają inwestora, który będzie chciał kupić udziały w klubie.
Bogusław Leśnodorski zapewnił, że do końca roku znajdzie rozwiązanie na wyjście z konfliktu w klubie. Obecni właściciele klubu są ze sobą pokłóceni. Według informacji Przeglądu Sportowego niedługo ma dojść do podpisania porozumienia, które może doprowadzić do tego, że jedna ze stron wykupi drugą. Możliwe też, że do spółki dołączy duży inwestor.
Umowa właścicielska zagwarantowała każdemu z trójki właścicieli jeden głos, a przy podejmowaniu kluczowych decyzji wygrywa zdanie większości, a nie procentowy podział udziałów. Dlatego Mioduski nie może zmienić zarządu, a jego wniosek o odwołanie obecnego zarządu był czysto symboliczny. Pozostawała droga sądowa, długa i kosztowna, a sprawa mogła być odwlekana w czasie jeszcze dwa lata, do końca kadencji obecnego zarządu. Mioduski posiada opcję wykupu wspólników i początkowo deklarował, że z niej skorzysta, ale wszystko wskazuje na to, że na dłuższy czas się z tego wycofał. Musiałby bowiem wyłożyć ogromne pieniądze. Bo kwota ewentualnej transakcji zależałaby od rocznych przychodów klubu, a te po awansie do Ligi Mistrzów przekroczą 220 mln zł. Prawdopodobnie właśnie Mioduski opuści Legię i sprzeda swoje udziały.
Źródło: Przegląd Sportowy