Biegi Niepodległości: 80 tysięcy osób w ponad 80 zawodach
Ponad 80 biegów dla uczczenia 99. rocznicy odzyskania niepodległości odbyło się od Bałtyku do Tatr. Wzięło w nich udział ok. 80 tys. osób. Rekordowa frekwencja była w Warszawie, gdzie odnotowano na mecie 15 465 osób. Blisko 10 tys. ukończyło zawody w Poznaniu.
W stolicy najszybciej 10-kilometrową trasę pokonali Arkadiusz Gardzielewski (WKS Śląsk Wrocław) w czasie 30.03, a wśród kobiet Ewa Jagielska (LKS Ostrowianka Ostrów Mazowiecka) – 34.38.
– „Gdy tysiące osób odśpiewało hymn narodowy, przeszły mnie ciarki, a żywa flaga stworzona z białych i czerwonych koszulek zawodników podniosła jeszcze poziom wspaniałego nastroju” – podkreślił Gardzielewski, który z początkiem września zdobył w Pile tytuł mistrza Polski w półmaratonie.
4921 uczestników biegu w Gdyni ponownie utworzyło największą w Polsce północnej biało-czerwoną flagę. Na dystansie 10 km triumfowali Angelika Mach (AZS UMCS Lublin) – 35.31 i Tomasz Grycko – 30.31. Zawodnik UKS Bliza Władysławowo, który jest zawodowym żołnierzem, po raz trzeci z rzędu zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu PKO Grand Prix Gdyni, składającym się z czterech imprez. Wzięło w nich udział ponad 20 tys. osób. Miały one okazję rywalizować w lutym w Biegu Urodzinowym, w maju w Biegu Europejskim oraz w czerwcową noc w Biegu Świętojańskim. – „Z tego zwycięstwa cieszę się podwójnie, bo jeszcze w piątek leżałem w łóżku z bólem gardła” – przyznał Grycko. W sumie w całej imprezie, której start i meta zlokalizowana była na Skwerze Kościuszki, wzięło udział 6566 osób, których nie wystraszyła niesprzyjająca pogoda – zimno i silny wiatr.
Wyjątkowy finał miał drugi Bieg Niepodległości w Poznaniu, w którym mimo niskiej temperatury i przelotnych opadów deszczu, wystartowało ok. 9,5 tys. zawodników. Linię mety równocześnie, trzymając się za ręce, minęli ubiegłoroczny triumfator Bartosz Nowicki (MKL Szczecin) oraz Tomasz Szymkowiak (MKL Toruń). – „Całe życie ścigaliśmy się na bieżni, na przełajach czy na ulicy. A dzisiaj, na ostatnim kilometrze postanowiliśmy, że nie będziemy się już ścigać i wbiegamy razem. Towarzystwo Bartka było bardzo miłe, nawet sobie porozmawialiśmy” – powiedział Szymkowiak, uczestnik igrzysk olimpijskich w Pekinie i wielokrotny mistrz kraju w biegach na 3000 m z przeszkodami i 10 km.
– „My jesteśmy jak przyjaciele z boiska, ale do dziewiątego kilometra trwała mocna rywalizacja. Stwierdziliśmy, że jest to dla nas tak ważny dzień i chcemy go razem świętować. Tym gestem pokazaliśmy, że wszyscy biegacze jesteśmy jedną wielką rodziną. A dla mnie, żołnierza 12. Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie, to coś wyjątkowego, by w taki sposób obchodzić Święto Niepodległości” – dodał Nowicki.
W Białymstoku 17. Bieg Niepodległości ukończyło na dystansach 5 i 10 km ponad 800 osób. Jak powiedział PAP organizator, Grzegorz Łukaszewicz, świętowano także symbolicznie 60-lecie biegów Wiesława Olesiewicza. – „To osoba wielce zasłużona w naszym terenie” – zaznaczył.
Krakowski bieg, którego dochód wspiera Fundację Kardiochirurgii Dziecięcej profesora Janusza Skalskiego Schola-Cordis, odbył się po raz czwarty. Start i metę 11-kilometrowej trasy, którą pokonało ponad 2400 osób, wyznaczono w pobliżu Błoń. – „Było ciężko, bo wiatr trochę przeszkadzał. Przyjechałem, bo bardzo chciałem zobaczyć Kraków. Jestem tutaj po raz pierwszy” – powiedział zwycięzca Marcin Zagórny, który przybył aż z Krosna Odrzańskiego w województwie lubuskim. Wśród kobiet, tak jak rok temu, pierwsze miejsce zajęła wielokrotna medalistka mistrzostw Polski w chodzie sportowym Katarzyna Golba (AZS AWF Katowice). „Biegło się fajnie, chociaż było zimno” – oceniła.
Wrocław po raz piąty święto 11 listopada uczcił Biegiem Niepodległości… z wąsem. Pogoda zaserwowała startującym cały wachlarz jesiennej aury, czyli było słońce, ale też ciemne chmury, deszcz i nawet grad. – „Na szczęście tak mocno nie wiało, bo to byłoby największym utrudnieniem dla zawodników” – powiedział dyrektor zawodów Jacek Jackowiak. Wystartowało ponad 1500 osób, co jest rekordem frekwencji (poprzedni wynosił 1100). Nie brakowało mężczyzn, którzy specjalnie na tę okazję zapuścili wąsa i go później z dumą prezentowali. Ci, którzy takiego nie mieli, mogli go sobie dorysować lub dokleić. „Jak co roku chętnych do posiadania domalowanego wąsa nie brakowało. Były również kobiety. Cieszymy się, że to się przyjęło i ten wąs jest już takim stałym elementem. Za rok, na stulecie odzyskania niepodległości, będzie nas jeszcze więcej” – powiedział Jackowiak.
Charakter biegu podkreślił sobowtór marszałka Józefa Piłsudskiego, który na mechanicznej Kasztance, czyli motocyklu, przewodził zawodnikom. Jako pierwszy 10-kilometrową trasę (dwie pętle po 5 km) prowadzącą w okolicach Stadionu Olimpijskiego pokonał Hubert Pokrop z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego Powidz. Wśród kobiet pierwsze miejsce zajęła Kinga Gomołysek z Głuchołaz.
W Świdnicy impreza miała charakter pikniku. „Najmłodszy uczestnik biegu miał zaledwie… sześć miesięcy, a najstarsza osoba była z rocznika 1939. Jedna pętla miała długość 1250 metrów. Byli tacy, co pokonali cztery, czyli maksymalną liczbę okrążeń jaką wyznaczyliśmy” – poinformował Przemysław Grzyb z miejscowego ośrodka sportu i rekreacji.
Rok temu większość biegów w kraju odbyła się w zimowej scenerii, z wyjątkiem oświetlonych wtedy promieniami słońca Tatr. Tym razem blisko pół tysiąca zawodników zmagało się z zamiecią, a słońce pokazało się na krótko, gdy mijali metę Zakopiańskiego Biegu Niepodległości pod hasłem „Pobiegnij tam, gdzie wolność przyszła najwcześniej”. Jak wyjaśnił dyrektor MOSiR Leszek Behounek, 13 października 1918 roku powstała Rzeczpospolita Zakopiańska, której prezydentem został słynny pisarz, autor m.in. „Przedwiośnia”, „Ludzi Bezdomnych”, „Popiołów” czy „Syzyfowych prac” Stefan Żeromski.
Źródło: PAP